
O śp. Arcybiskupie Seniorze złego zdania powiedzieć nie można! To był gość na miarę czasów! Chyba najbardziej szanowany i lubiany przez społeczność wiernych, ten dostojnik kościelny zaskarbił sobie rzesze „fanów”. Pamiętam momenty, kiedy będąc tu i tam w parafii, gdy miano organizować jakąś ważną uroczystość zawsze proboszczowie parafii woleli jego zaprosić, niż kogoś innego (a było ich trzech jeszcze do wyboru). Zawsze opanowany, spokojny, nigdy nie podnosił na nikogo głosu. Za to go podziwiałem a zarazem szanowałem.
Dobry człowiek, gorliwy kapłan , RIP