Odkopałem mój tekst sprzed lat

Jak już wspominałem nie raz w seminarium za namową księdza śp. rektora zająłem się seminaryjną stroną. Prowadził ją wówczas diakon, który skądś dowiedział się, że mam zdolności programowania i chciał mi ją „zrzucić na barki” bo on już odchodził z seminarium i za chwilę miał być wyświęcony na kapłana. Ja nie miałem wyboru i jak odmówić, bo z tego co się orientowałem tylko nas „dwóch” znało się na stronach internetowych tak dobrze żeby czegoś nie zepsuć w trakcie. Zgodziłem się po dłuższej chwili niepewności prowadzić ją i przejąłem rolę jej „administracyjną”.

Nowy administrator prowadził ją równie tak dobrze jak jej poprzednik. Ale z czasem znudziło mi się i chciałem zmian. I te zmiany wprowadziłem w życie! Ale od początku…

Koncepcja stworzenia nowej strony dla seminarium już tliła się w głowie od paru tygodni od przejęcia roli „administratora”. Miałem tylko za zadanie przedstawić nowy zamysł księdzu rektorowi. Poszedłem więc do jego biura, grzecznie zapukałem i poprosiłem o chwilę rozmowy. Zgodził się – siedział za swoim biurkiem.

Wszedłem więc, usiadłem na krześle przed nim i zacząłem omawiać mój nowy pomysł postawienia nowej strony seminarium zupełnie innej, z nowymi funkcjami, licznikiem odwiedzin i innymi perełkami, które wiedziałem, że pociągną stronę wyżej. Po krótkich negocjacjach co ma tam być i pouczeniach czego ks. rektor tam już nie chce – zgodził się. Podziękowałem więc mu za rozmowę i opuściłem pomieszczenie, udając się wprost do mojego pokoju (segmentu który dzieliłem z innymi kolegami z seminarium) po to aby zacząć obmyślać jak i kiedy zacznę stawiać nową stronę.

Kilka ciekawostek

◊ Nową stronę seminaryjną odwiedzało 5000 ludzi. Zostało to zapisane w internecie (w nim nic nie ginie). Na stronie w pierwszych dniach od zbudowania nowej strony został postawiony licznik i podpięte Google Analytics (dla tych którzy mało znają internet powiem, że to narzędzie to mierzenia ilości odwiedzających, ich zachowania podczas przeglądania strony, płci odwiedzającego, wieku odwiedzającego po różne jego zainteresowania).

Pojawiła się również sonda elektroniczna w której każdy internauta mógł oddać głos na pytania, które brzmiały choćby tak: „Czy czytasz nasze seminaryjne pismo seminaryjne ?„.

W księdze gości zaraz po publikacji nowej wersji strony internetowej pojawiły się wpisy takie jak:

7.06.2011

Pierwszy raz złożyłem wizytę na tej stronie i jestem nią zachwycony!!! Pragnę bardzo gorąco pozdrowić wszystkich Kleryków i ich Moderatorów. Niech Bóg będzie zawsze z Wami.

J W.

W dalszych moich zapiskach będą pojawiały się również zdjęcia które jakimś cudem zachowały się z pobytu w seminarium.


Poniżej możecie przeczytać zachowany mój artykuł z 12 marca 2011 roku, który opublikowałem na stronie seminaryjnej.

👁 Ten wpis został przeczytany 114 razy.

☕ Szacowany czas czytania: 3 min.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze