Wczoraj udałem się do kina, ponieważ jako że jestem szefem dla siebie, miałem dwa darmowe bilety od Multikina na seanse. I wybór właśnie padł na film, który chciałem obejrzeć za wszelką cenę. Tym filmem oczywiście była oparta na faktach historia ks. Kaczkowskiego.
Polecam obejrzeć ten film tym księżom, którzy stronią od wszelkich prac społecznych a także nienawidzą czynić dobro dla drugiego człowieka (wiem, że tacy księża istnieją). Samemu filmowi daje najwyższą ocenę z możliwych, ponieważ ten film zasługuje na taką właśnie ocenę.
Sala kinowa pękała w szwach – choć minęło kilka tygodni od premiery filmu. Oczywiście po filmie był czas na refleksję i przemyślenie wątków i osoby księdza Jana Kaczkowskiego.
Powiem krótko. Ten duchowny powinien być wzorem dla wszystkich kleryków i księży. Jak sam mówił, księża nie powinni się przedstawiać “per ksiądz” bo to nie wypada. Przeciwstawiał się także arcybiskupowi, który na szczęście już leży w grobie przysypany ziemią. Na filmie doskonale sportretowano księdza arcybiskupa – przełożonego księdza Jana Kaczkowskiego, który w pewnym momencie do swojego pomocnika stojącego nieopodal niego mówi w przypływie złości – “WON”.
Sama reakcja arcybiskupa na wiadomość, że ksiądz Jan buduje hospicjum, które do dziś działa i nosi jego imię była niezła, choć odpowiedź księdza Jana Kaczkowskiego o to, że arcybiskup posiada tyle posiadłości a tyle samego arcybiskupa mocno zbulwersowała i nie omieszkał wrzasnąć “jak śmiesz tak do mnie mówić”.
Chociaż moi drodzy czytelnicy! Nie każdy arcybiskup zasługuje na miano arcybiskupa. Po filmie w mediach społecznościowych pełno jest komentarzy i ocen dotyczących tego filmu. Widzowie jednym słowem go pokochali. Ten film również da z pewnością więcej funduszy na hospicjum w Pucku. Jestem tego pewien!
c.d.n…
👁 Ten wpis został przeczytany 72 razy.
☕ Szacowany czas czytania: 2 min.
Chwała takim księżom!