
Trzeba to jasno powiedzieć. W seminarium było kilka przypadków wykrycia kleryków o skłonnościach homoseksualnych. Było to na naszym 1 roku seminarium, gdzie jak się później okazało były dwie takie osoby, które musiały pożegnać się z kapłaństwem. Ale to nie oznacza, że inni klerycy czuli się bezpieczniej, chociaż istotnie do dziś będąc wyświęconymi kapłanami dobrze się maskują – w archidiecezji warmińskiej jest dość sporo księży gejów, o których się nie mówi dość głośno arcybiskupowi.
W seminarium za czasów śp. ks. Władysława Nowaka, było kilka przypadków wykrycia kleryka, który zachowywał się niestosownie. Do dziś wiem, że wyświęconych jest kilkunastu, którzy z całą pewnością są osobami homoseksualnymi. Z roczników dużo lat przede mną, którzy już zostali mianowani proboszczami, jak i tych młodszych. Niejedna afera również się przewinęła przez kurię w województwie warmińsko-mazurskim. Ale o tych sprawach dostojni chcą zapomnieć.
Po opuszczeniu murów seminarium również postanowiłem działać w celu niedopuszczenia kilku kleryków do święceń kapłańskich. Stery seminarium przejęła dość głupia osoba, więc to było pewne, że podchwyci temat bez obrony jakiegokolwiek kleryka. I to było nawet na rękę. Dziś wiem, że mimo moich i innych starań, kilka osób zostało wyświęconych na kapłana, a kilka osób już za czasów seminaryjnych niestety musiało złożyć sutannę i odejść.
Jednak trzeba to powiedzieć. Tej wielkiej czarnej plamy nie da się jednak oczyścić raz a dobrze. Były, są i będą nadal przypadki kapłanów, którzy mimo, że spotykają się z mężczyznami, kochają inaczej, są wyświęcani na kapłanów. Tego nie da się zatrzymać, zwalczyć, bo to niebotycznie duża dziura, której nie sposób załatać dwoma pociągnięciami igły z nitką.
Ale podziwiam takich księży, którzy już po święceniach kapłańskich rozumieją swoją złą podjętą decyzję, że zrobili źle i zrzucają sutannę. Ale takie przypadki najczęściej nie istnieją a jak już na pewno nie dzieją się w archidiecezji warmińskiej.
Wpadłam na ten blog, bo jestem Twoją fanką, czytałam Twoją książkę i muszę powiedzieć, że rozwalasz system! Czekam z niecierpliwością na „The Note”.